Z pewnością nie raz widzieliście na filmie, jak profesjonalny policyjny profiler błyskawicznie tworzy na potrzeby śledztwa profil seryjnego zabójcy. Z drobnych szczegółów, kilku śladów, paru niepewnych informacji jest w stanie stworzyć pełny profil osobowościowy podejrzanego wraz z jego wiekiem, płcią, zawodem i kolorem skóry w ciągu kilku godzin. Fascynujące, prawda? Jak oni to robią?
Ciekawość - pierwszy stopień do...
Prawie każdy jest ciekawy, jak wyglądałby jego profil osobowości stworzony przez profesjonalistę. Zapewne to ta ciekawość powoduje, że tak wiele osób daje się skusić krążącym po internecie (zwłaszcza na portalach społecznościowych) quizom pod intrygującymi tytułami: o czym świadczy trzecia litera twojego imienia? jaką rasą psa jesteś? Kim byłbyś, gdybyś był ... (tu wstawić dowolny gatunek zwierzęcia, rośliny, nazwisko jakiegoś celebryty) i pilnie odpowiada na wszystkie pytania, zwykle szczerze, bo inaczej przecież wynik by się nie liczył.
Mój wynik otrzymany w jednym z internetowych quizów. Zgodnie z nim, jestem żonatym, nieco ponad 30-letnim mężczyzną z dzieckiem i mam brązowe oczy. Rzeczywistość jest jakby nieco inna -> |
Wiele z nich chwali się potem otrzymanymi wynikami (uzyskanymi zwykle w wyniku losowego działania skryptu komputerowego) na swoich profilach i dziwi się, że nie wszystko się zgadza. Ale przecież niektóre cechy, jakie przypisują nam autorzy tych pseudo-testów, jednak się zgadzają. Czyli coś w tym jest, dochodzą do wniosku.
Napisać horoskop? To proste!
Wiem, jak to zrobić. Razem z kolegami dziennikarzami pisaliśmy wszak dla żartu horoskopy do rozrywkowego działu jednej z gazet, w której pracowałam, zanim zostałam psychologiem. Nikt z nas nie był astrologiem, wróżką czy innym numerologiem, a jednak pisane przez nas z dużym rozbawieniem i na kolanie (czytaj: na klawiaturze redakcyjnych komputerów) horoskopy ukazywały się co 2 tygodnie i cieszyły sporym uznaniem. Ba! Zdarzały się sytuacje, że ktoś przychodził i mówił, że mu się sprawdziło. Bawiło nas to niepomiernie, choć nikt z nas nie wiedział, dlaczego się tak dzieje.
Wyjaśnienie tego zjawiska jest w gruncie rzeczy proste. To klasyczny przykład efektu Barnuma, nazywanego też efektem horoskopowym. W badaniu przeprowadzonym przez psychologa Bertrama R. Forera, zaobserwowano, że ludzie uznają za bardzo trafne opisy ich osobowości przedstawione im przez badacza ogólne zestawy cech odnoszące się w zasadzie do większości ludzi. To działa zwłaszcza, jeśli badany jest przekonany, że zostały one przygotowane specjalnie dla niego, wierzy w autorytet autora badań, a zaprezentowana analiza opisuje głównie ich pozytywne cechy. Nietrudno stworzyć taki opis. W badaniach Forera wykorzystano przypadkowo zestawione fragmenty horoskopów, które miały stworzyć pozór rzetelnej analizy:
"Masz potrzebę by ludzie cię lubili i podziwiali, jednak jesteś osobą krytyczną wobec siebie. Masz pewne wady osobowości, ale potrafisz je kompensować tym, co jest w tobie dobre. Masz duże możliwości, które wciąż pozostają niewykorzystane. O ile na zewnątrz możesz wyglądać na osobę zdyscyplinowaną i opanowaną, wewnątrz często trapi cię niepewność i martwisz się o wiele spraw. Niekiedy masz poważne wątpliwości, czy twoja decyzja była dobra albo czy twoje czyny były właściwe. Lubisz pewną ilość zmian i różnorodności, a kiedy osaczają cię ograniczenia odczuwasz niezadowolenie. Cenisz sobie własną niezależność myślenia i nie przyjmujesz cudzych twierdzeń bez przekonujących dowodów. Życie nauczyło cię, aby nie przesadzać ze szczerością kiedy się przed kimś otwierasz. Czasem bywasz osobą otwartą na ludzi, przystępną i towarzyską, ale innym razem zamkniętą, ostrożną i zdystansowaną. Niektóre z twoich marzeń wydają się być nierealistyczne." 1)
Pasuje, prawda? Jak ulał. Rzecz w tym, że pasuje do każdego.
Coś Wam to przypomina? Podobnie brzmią wyniki internetowych quizów. No właśnie.
Niebezpieczeństwa internetowych "badań"
Obserwuję więc modę na te wszystkie quizy z dużym rozbawieniem. Zwłaszcza, jeśli ktoś podchodzi do uzyskanej w nich analizy swoich cech z wielką powagą. Owszem, mogą dostarczyć rozrywki i dopóki traktuje się je tak, jak na to zasługują, czyli jako zabawę, to wszystko jest w porządku. Jednak w żadnym wypadku nie należy brać ich serio i upatrywać w nich jakiejkolwiek prawdy psychologicznej.
Jednak poza rozbawieniem czasem przeżywam zażenowanie i niepokój. Ostatnio natknęłam się na krążący po sieci quiz, rzekomo oparty na profesjonalnym kwestionariuszu Cattela, który miał mierzyć IQ badanego zgodnie z najnowszą wiedzą naukową. Złapałam się za głowę, bo dawno nie widziałam większej bzdury. Po pierwsze, w Polsce nikt nie wydaje obecnie Kwestionariusza 16PF Cattela; jest dostępny co prawda Neutralny Kulturowo Test Inteligencji Cattella 2) (można go kupić w Pracowni Testów), ale po pierwsze: to zupełnie dwa różne narzędzia, mierzące zupełnie coś innego, a po drugie: każdy test wymaga zastosowania określonej instrukcji, metodologii badania i interpretacji, którą może podać i wyjaśnić tylko ktoś, kto się na wykonywaniu danego testu zna i ma do tego uprawnienia. Czytaj: psycholog, który się w tym wyszkolił i ma doświadczenie w tym konkretnym teście oraz obowiązują go zasady etyki zawodowej, czyli Twojego wyniku nie rozpowszechni gdzie popadnie.
Zachęta do zrobienia sobie badań była skonstruowana tak, żeby stworzyć pozór rzetelności naukowej (ba, test oparty jest ponoć na najnowszych standardach ISO 9001:2015, a każdy wynik jest analizowany przez twórców tego testu, jak zapewniają naciągacze, na co można litościwie spuścić zasłonę miłosierdzia) więc osoby zaciekawione swoim IQ mogły dać się nabrać, jednocześnie udostępniając spamerom swoje dane osobowe oraz sporą dawkę danych wrażliwych.
Testy psychologiczne powstają latami, na postawie badań przeprowadzonych na tysiącach osób. Po to, aby były trafne (czyli mierzyły to, co mają mierzyć), rzetelne (czyli mierzyły to dokładnie) i wystandaryzowane (czyli były wyposażone w normy pozwalające odnieść wynik badanej osoby do innych osób w populacji, ale z pewnością nie jest to norma ISO 9001:2015, kusząca w kontekście testu psychologicznego jedynie dla skrajnie niezorientowanych). Tym między innymi różnią się od psychozabaw.
Test psychologiczny - tylko u psychologa
Powiem krótko - test psychologiczny z prawdziwego zdarzenia, który może dostarczyć wiedzy na temat waszego funkcjonowania, możecie wykonać (jak sama nazwa wskazuje) tylko u psychologa. W poradni, w gabinecie, w szpitalu - i w innych miejscach, gdzie pracują psycholodzy zajmujący się diagnozą psychologiczną i przeszkoleni w tym zakresie. Nie dlatego, że jest on jakąś wiedzą tajemną, do której laicy nie powinni mieć dostępu. Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że tylko wtedy będziecie mieć gwarancję, że test został wykonany prawidłowo, zgodnie z "zasadami sztuki", a otrzymana interpretacja będzie rzetelna (to czasami naprawdę mnóóóóstwo liczenia). Bo nauka przeprowadzania badań kwestionariuszami i innymi testami wymaga czasu i często długich ćwiczeń czy specjalistycznych szkoleń. Będziecie mieć też zagwarantowaną poufność, a wasze wyniki nie wpadną w niepowołane ręce.
źródła:
1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_horoskopowy
2) http://www.practest.com.pl/cft-1-r-neutralny-kulturowo-test-inteligencji-cattella-%E2%80%93-wersja-1-zrewidowana-przez-rudolfa-h-weiba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz