Jak znaleźć kochającą, mądrą i odpowiedzialną kobietę?

Jeśli długotrwałe poszukiwania właściwej partnerki (albo partnera) za każdym razem kończą się niepowodzeniem, warto zadać sobie pytanie: co robię nie tak? Czemu schemat wciąż się powtarza, a ja wciąż trafiam źle? Przyczyn może być wiele, ale zazwyczaj rzecz sprowadza się do jednego - każdy z nas szuka partnera/partnerki według pewnego "klucza". Problem tkwi zatem nie w tym, że wszystkie kobiety są złe, a wszyscy faceci to dranie

Owszem, wszyscy, na których jak sądzisz - trafiasz. Tyle, że to nie jest przypadek, bo nie źle "trafiasz", tylko źle wybierasz. Bo to jest wybór. Dostajesz, mówiąc kolokwialnie, całą dostępną pulę i z tej puli dokonujesz wyboru. Według swojego osobistego "klucza" - szukasz kogoś, kto będzie pasował do Twoich puzzli, zaspokoi Twoje potrzeby, pragnienia, marzenia.

Często chodzi o zaspokojenie potrzeb jeszcze dziecięcych, czyli opieki, troski i wszystkich innych rzeczy, których nie dostałeś/nie dostałaś jako dziecko od swoich rodziców. I masz nadzieję, że zaspokoi je nowy związek i tym razem będzie inaczej. Nie zaspokoi, bo jeśli będziesz szukać według tego samego klucza, powtórzysz schemat i nowy związek będzie dokładnie taki sam, jak poprzednie. Co zrobić? Po pierwsze uświadomić sobie ten "klucz".

Czego szukam? Jaki schemat powtarzam? Czy naprawdę szukam partnera, czy raczej kogoś, kto wypełni emocjonalną dziurę, wpasuje się do układanki ułożonej krzywo dawno, dawno temu? Jeśli schemat się powtarza, to zazwyczaj chodzi o to drugie. A to jest zadanie niewykonalne. Nikt, poza tobą tej dziury nie zapełni, nie załata.

To Twoje zadanie i jeśli chcesz do tego użyć drugiego człowieka, to to się nie może udać. Bo nie jest on narzędziem, nie jest przedmiotem, którym można się posłużyć. Warto wtedy zastanowić się nad czymś innym, a mianowicie na tym, co sam/ sama masz w sobie do poukładania. Bo to Twój kawałek do pracy. I zanim jej nie wykonasz, nie uświadomisz sobie swojego wewnętrznego bałaganu, wniesiesz go do każdego kolejnego związku. A na dodatek za niepowodzenie obwinisz osobę, której chciałaś/chciałeś użyć. Twoim zadaniem jest wzięcie odpowiedzialności za to, co wnosisz w relacje. I za zrobienie porządku z własnym wnętrzem. Jeśli je uporządkujesz - zaczniesz być kimś innym. Zaczniesz być samodzielną, dojrzałą osobą, która nie musi używać innych ludzi, aby zapełnić swoje emocjonalne braki. Zaczniesz szukać według innego "klucza".

Zmianę trzeba więc zacząć od siebie. To bywa trudne, więc może przydać się pomoc. Dobry psycholog Warszawa zaprasza.