Podjęcie decyzji oznacza podjęcie działania. Jeśli nie podejmujesz działania, tak naprawdę została jedynie wygłoszona deklaracja. A to nie to samo co, decyzja ;)
Różnica jest bardzo prosta. Zobacz: podejmujesz decyzję, że jedziesz na wycieczkę (do Krakowa, do Zamościa, do Włoch, w góry, do ulubionego lasu czy też w dowolne inne miejsce). Co się dzieje potem? Podejmujesz konkretne, realne działanie: sprawdzasz połączenia, trasę, kupujesz bilet, pakujesz torbę albo plecak. Wsiadasz w samochód/pociąg/ autobus i jedziesz. To jest decyzja.
"Jadę na wycieczkę" brzmi inaczej niż "Pojechałbym/Pojechałabym na wycieczkę", prawda? W tym pierwszym zdaniu wręcz słychać decyzję, słychać zdecydowanie (od słowa decyzja?) - wynika z niego podjęcie działania. Drugie jest życzeniowe, marzeniowe.
Tak samo jest w znacznie poważniejszych niż wycieczka sprawach. Rzuciłbym palenie, zacząłbym ćwiczyć, napisałabym zaległy artykuł czy pracę zaliczeniową itp. Zwykle nic z takich deklaracji nie wynika.
Dobry psycholog Warszawa zachęca do refleksji nad związkiem decyzji z działaniem. Czy zawsze ten związek jest tak jednoznaczny? Czy czasem nie może być tak, że podjęta decyzja musi nieco poczekać? Że decydujemy się na swoiste moratorium*, czyli zawieszenie, tymczasowe wstrzymanie się od działania? Kiedy świadome moratorium staje się odwlekaniem i udawaniem, że niby coś się zmieniło, a tak naprawdę służy podtrzymaniu obecnego stanu?
* Moratorium (łac. moratorius, zwlekający) - zawieszenie, tymczasowe wstrzymanie. Pojęcie stosowane najczęściej w znaczeniu prawniczym: zawieszenie obowiązku świadczeń płatności, np. odsetek kredytu, zmiana formy zapłaty lub terminu. Uzgodnione prawnie na czas określony z powodu wyjątkowych okoliczności (źródło: Wikipedia).
|
Dobry post. Większość z nas często dużo mowi a mało robi i to jest największy błąd :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest największe zaniechanie.
UsuńZgadzam się z poprzedniczką. Zamiast za dużo gadać, trzeba więcej robić! Klaudia J
OdpowiedzUsuń