We wtorek 17 stycznia 2017 miałam przyjemność ponownie gościć na antenie Polskiego Radia Dzieciom w programie Strefa Rodzica, skierowanym do wszystkich zainteresowanych wychowaniem, zdrowiem, kulturą i innymi tematami ważnymi nie tylko dla rodziców.
Podczas audycji prowadzonej przez Mikołaja Foksa rozmawialiśmy o kwestiach dotyczących Niepełnosprawności i integracji - >
Dlaczego otwartość na osoby, które potrzebują naszej pomocy jest ważna? Co taki kontakt może nam dać? Jak się zachowywać w kontakcie z osobami niepełnosprawnymi? Czy niepełnosprawność to choroba?
Czy szkoły i zajęcia integracyjne to dobry sposób na połączenie dwóch światów? Jak być dobrym rodzicem lub przyjacielem dla osoby niepełnosprawnej? Jak powinna przebiegać integracja, aby mieć sens? Czy aktualne programy integracyjne spełniają swoją rolę? Podczas audycji staraliśmy się odpowiedzieć na te i inne ważne pytania.
W studiu Polskiego Radia od lewej: Joanna Konieczna, coach, Elżbieta Grabarczyk, psycholog |
W studiu wraz ze mną gościli: Joanna Konieczna, coach i trener oraz Andrzej Suchcicki ze Stowarzyszenia Bardziej Kochani.
Andrzej Suchcicki:
- "Spotkanie z niepełnosprawnością zdefiniowałbym co najmniej dwojako. Bo owszem, zdarzało mi się widywać osoby niepełnosprawne, natomiast prawdziwym spotkaniem z niepełnosprawnością był moment, gdy urodziła się Natalia, moja córka z zespołem Downa. I to było prawdziwe spotkanie: musiałem wobec tej niepełnosprawności zająć jakąś postawę, podjąć pewne decyzje i nauczyć się z tą niepełnosprawnością żyć. Wcześniejsze spotkania były raczej powierzchowne, związane raczej z ciekawością, nastawieniem badawczym, a nie przeżywające. To właściwe spotkanie rozpoczęło pewien proces. Nagle zacząłem widzieć osoby z różnymi niepełnosprawnościami, zacząłem dostrzegać tę społeczność i byłem zdziwiony, że do tej pory tego nie dostrzegałem. Natomiast bycie rodzicem, w moim przypadku ojcem dziecka niepełnosprawnego, zmienia w ogóle spojrzenie na to dziecko, na świat i na siebie (...)"
Joanna Konieczna:
- "Chodzi mi po głowie pytanie o to, po co są klasy integracyjne. Myślę, że po to, żeby za ileś tam lat taka audycja nie miała sensu, była niepotrzebna, bo będziemy wtedy te problemy doskonale rozumieć dzięki wspólnej pracy, wspólnemu życiu z osobami, które są inne, czy po prostu chore. Będziemy je traktować jak kolegów, normalnie. I za ileś tam lat będziemy to wszystko wiedzieć. Taka jest moja nadzieja i takie jest moje myślenie o dobrej szkole integracyjnej (...)"
Elżbieta Grabarczyk:
- "Oczekiwanie, że sam fakt, że osoby pełnosprawne i niepełnosprawne spotkają się w jednym pomieszczeniu coś zmieni, jest absolutnym nieporozumieniem. Samo przebywanie w jednym miejscu nie wpłynie na integrację dzieci pełnoprawnych i niepełnosprawnych. To, co mogłoby być pewnym rozwiązaniem, potwierdzonym zresztą eksperymentalnie przez wiele badań z zakresu psychologii społecznej, to zorganizowanie dzieciom aktywności polegającej na rozwiązaniu wspólnego problemu, przy którym niezbędne będzie współdziałanie. Dzieci, które pokonają dzięki współpracy jakąś trudność, przekonują się, że każdy członek grupy jest do czegoś potrzebny, bo wnosi do niej jakąś jakąś wartość, przyczynia się do osiągnięcia wspólnego celu. Sensowne jest więc takie zorganizowanie zajęć integracyjnych, aby dzieci mogły razem rozwiązywać ważne dla nich problemy i osiągać ważne cele (...)"
Chcesz dowiedzieć się więcej? Kliknij link i posłuchaj całej audycji:
Niepełnosprawność i integracja - >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz