Psychologia od dawna podejmuje próby znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie popełniali, popełniają i będą popełniać złe uczynki. Co sprawia, że są w stanie skrzywdzić drugiego człowieka? Co sprawia, że zwyczajni ludzie, tacy, jakich każdego dnia mijamy na ulicy, są zdolni do wyrządzenia zła innym ludziom? Czy krzywdę wyrządzają tylko ludzie źli albo zaburzeni, na przykład sadyści?
Większość ludzi nie jest jednak psychopatami, pozbawionymi empatii i nie odczuwającymi wyrzutów sumienia. Jak zatem radzą sobie z poczuciem winy? Jak to możliwe, że znajdują usprawiedliwienie dla swoich zachowań?
Wyjaśnienia może dostarczyć przypomnieć jeden z rodzajów mechanizmów obronnych wmontowanych w naszą psychikę czyli moralne mechanizmy obronne. Te szczególne mechanizmy obronne służą jednostce (i społecznościom!) do zachowania dobrego obrazu siebie i radzenia sobie z wyrzutami sumienia mimo krzywdzenia innych ludzi czy naruszania własnych zasad moralnych.
Piękne literackie omówienie jednego z najgroźniejszych moralnych mechanizmow obronnych czyli dehumanizacji można znaleźć w jednej z moich ulubionych książek Terry'ego Pratchetta "Carpe Jugulum".
Polecam oczywiście, podobnie, jak i inne książki Pratchetta.
- A grzech, młody człowieku, jest wtedy, kiedy traktujesz ludzi
jak rzeczy. W tym samego siebie. Na tym polega grzech.
- To jednak bardziej skomplikowane...
- Nie. Wcale nie. Kiedy ludzi mówią, że coś jest o wiele
bardziej skomplikowane, to znaczy, że się obawiają, że
prawda im się nie spodoba. Ludzie jako rzeczy, od tego
wszystko się zaczyna.
- Na pewno istnieją gorsze zbrodnie...
- Ale wszystkie zaczynają się od myślenia o ludziach
jak o rzeczach.
Terry Pratchett „Carpe Jugulum”
(rozmowa babci Weatherwax z kapłanem Oatsem)
A oto krótkie omówienie najczęstszych moralnych mechanizmów obronnych:
- Racjonalizowanie krzywdzących uczynków jako środków prowadzących do wyższego dobra. Na przykład:
Biję cię dla twojego własnego dobra.
Muszę mu sprawić lanie, aby go dobrze wychować. - Stosowanie eufemizmów: nazywanie złych czynów określeniami mniej nacechowanymi negatywnie, pozwalającymi zachować pozór niewinności i zwyczajności. Na przykład:
To żadna przemoc, po prostu ją klepnąłem.
Jaki hejt? Tylko dyskutujemy. - Porównywanie: zestawienie własnych złych uczynków z jeszcze gorszymi czynami innych ludzi, co ma je usprawiedliwiać. Na przykład:
Ja byłem chamski? A on nazwał mnie jeszcze gorzej.
Pobiliśmy ich? A co zrobili naszym? - Rozmycie odpowiedzialności: dzielenie się winą z innymi. Kiedy to MY, albo bliżej nieokreśleni ludzie robią coś złego, to mogę zdjąć z siebie osobistą odpowiedzialność. W kupie raźniej, również krzywdzić. Na przykład:
Wszyscy tak robią.
Nie mów, że nigdy niczego nie ukradłeś.
U nas tak się postępuje wobec obcych/gejów/kobiet/. - Przemieszczenie odpowiedzialności: uzasadnianie własnych złych czynów jako dopuszczonych czy aprobowanych przez jakiś wyższy autorytet. Na przykład:
Ja tylko wykonywałem rozkazy.
Moje autorytety uważają, że tak trzeba. - Wypieranie konsekwencji: pomniejszanie lub zupełne ignorowanie negatywnych konsekwencji swoich czynów. Na przykład:
No i co jej się stanie, jak parę razy dostanie w skórę? Ja dostałem i wyszedłem na ludzi. - Dehumanizacja ofiar swoich czynów to odczłowieczenie, uprzedmiotowienie, patrzenie na kogoś jako na pozbawionego kogoś cech ludzkich, traktowanie go bezosobowo, jako TO, a nie TY. Pozwala wyłączyć normalne reakcje emocjonalne i empatię. Łatwiej wtedy ich skrzywdzić i odebrać im prawa. Przedmiot można eksploatować, używać, nakazać mu służyć...
Na przykład:
To nie ludzie, to zwierzęta.
W tamtej wiosce zlikwidowaliśmy wszystkie cele.
Obowiązkiem kobiety jest wypełniać funkcje prokreacyjne.
Pan ma wypełniać polecania szefa, a nie myśleć.
Dzieci i ryby głosu nie mają. - Zewnętrzna atrybucja winy: obwinianie ofiar, że to one sprowokowały, to one są winne, aby móc nie wziąć odpowiedzialności za swoje postępowanie. Na przykład:
Mogła się zamknąć, to bym jej nie uderzył.
Mogą siedzieć w domu, zamiast chodzić na demonstracje.
Jakby nie paradowali po mieście za rękę, to by nie było afery.
Sami się prosili.
Dobry psycholog Warszawa poleca również inne artykuły poruszające tę tematykę zamieszczone na tym psychologicznym blogu:
Konsekwencje ślepego posłuszeństwa ->
posty na temat mechanizmów obronnych ->
posty oznaczone etykietą ZŁO ->
|
Ja za to nawet, gdy nie wyrządzę tak naprawdę nikomu krzywdy, to często mam wyrzuty sumienia przez jakąś pierdołę. Czy to powiem coś i później zastanawiam się, czy ta osoba na pewno zrozumiała że to żart, czy się nie obraziła, i tak dalej.
OdpowiedzUsuńBardzo precyzyjny opis zjawiska nazywanego nieodpowiedzialność.
UsuńNajgorsze jest rozmycie odpowiedzialności i wypieranie konsekwencji swoich czynów.. przykre, że tyle ludzi żyje właśnie w takim poczuciu braku odpowiedzialności za swoje życie krzywdząc przy tym innych ...
OdpowiedzUsuńNajgorsze, bo najbardziej niebezpieczne.
UsuńJa bym do tego zestawienia dodała wyuczoną bezradność, która też może prowadzić do wielu krzywdzących zachowań, w szczególności wobec najbliższych ludzi.
OdpowiedzUsuńWyuczona bezradność polega na tym, że dana osoba nauczyła na skutek wielu doświadczeń się, że żadne podejmowane przez nią działania nie przyniosą zmiany sytuacji. Taka osoba nie podejmuje działań, raczej jest bierna, co oczywiście może być uciążliwe, jednak nie jest celowym krzywdzeniem innych ludzi.
Usuńhej, w jakim nurcie prowadzisz psychoterapię?
OdpowiedzUsuńZapraszam do działu: O MNIE
Usuńhttp://ppp-salamandra.blogspot.com/p/o-mnie.html
Dobrze zgłębić taki temat... kiedyś miałam zajęcia z psychologii na studiach i choć już niewiele pamietam, to Twój wpis poparty przykładami dobrze wyjaśnia ludzkie mechanizmy działania...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten artykuł jest przydatny. Taka była moja intencja.
UsuńDla mnie najgorszy jest marazm i nie podejmowanie żadnych działań. Ciężko z taką osobą żyć.
OdpowiedzUsuńCiężko. Pozostawanie z taką osobą to też decyzja.
UsuńNiestety nietrudno spotkać się z osobami o "rozmytej" odpowiedzialności. I wydaje mi się, że to jeden z najpopularniejszych mechanizmów obronnych.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Myślę, że znajdę tu coś dla siebie. Ostatnio czytałam "Bestia. Dlaczego zło nas fascynuje?" Od tego czasu psychologia coraz bardziej mnie interesuje i.. fascynuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekway wpis chyba brat ma taki mechanim obronny. Gosia
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego niż myślenie typu "robię to dla Twojego dobra/ żeby go dobrze wychować". Dobrze jest przeczytać taki wpis i przemyśleć pare kwestii.
OdpowiedzUsuńRozmycie odpowiedzialności - spotkałam takiego człowieka na swojej drodze i jest to coś strasznego. Wina zawsze była dzielona na dwoje. Wypisałam się z tej relacji.
OdpowiedzUsuń