Co właściwie mówi ten cytat? W prostych słowach: nasza reakcja emocjonalna bywa informacją o nas. To, co „kłuje”, często zahacza o nasze wartości, potrzeby, doświadczenia. Nie zawsze jest to przyjemna informacja, ale bywa użyteczna, jak kontrolka na desce rozdzielczej, która nie naprawia silnika, tylko sygnalizuje, że warto zajrzeć pod maskę.
„Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię — nie dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kuło, nie raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze.
Edward Stachura
Przy czym warto pamiętać, że „dotyka” nie zawsze oznacza, że masz problem. Czasem coś dotyka, bo jest krzywdzące; czasem dlatego, że jesteśmy niewyspani, przeciążeni, w gorszej formie. Innym razem, bo zdanie, które słyszymy, przypomina stare doświadczenia. Wniosek? Emocja jest informacją. Nie chodzi o samobiczowanie („to na pewno moja wina”), tylko o ciekawość: co konkretnie we mnie poruszył ten bodziec?
Cytat ze Stachury to trafna obserwacja, bo taka obronna reakcja bywa sposobem ochrony ważnych obszarów: tożsamości, kompetencji, przynależności. Zamiast oceniać się za nią, lepiej sprawdzić, co dokładnie chronisz. Czasem wystarczy doprecyzować komunikat i dopytać: „Co masz na myśli?”, czasem postawić granicę: „Nie zgadzam się na taki ton”, a czasem, uznać, że ktoś trafił w bolesny, ważny temat i sygnał do pracy.
Możesz potraktować to jak krótkie ćwiczenie do autorefleksji:
1. Zatrzymaj się: co dokładnie usłyszałam/usłyszałem? Cytat, ton, gest?
2. Doprecyzuj: które słowo/gest wywołało reakcję (złość, wstyd, smutek, bezradność)?
3. Połącz kropki: z czym to mi się łączy: jaką wartością, potrzebą, historią? (np. potrzebą szacunku, uznania, przewidywalności)
4. Wybierz kierunek: czego w związku z tym teraz potrzebujesz: ochrony granicy, doprecyzowania faktów, przerwy, rozmowy?
Masz trzy możliwe ścieżki reakcji:
- To rzeczywiście o mnie (samorozpoznanie): „Boli, bo dotyka mojego perfekcjonizmu/lęku przed odrzuceniem”. Co dalej? Praca nad tym przekonaniem, życzliwa korekta standardów, rozmowa o potrzebach.
- To o nas (relacja): „Boli, bo sposób mówienia tej osoby jest raniący”. Co dalej? Postaw granice, poproś o zmianę formy, a czasem podejmij decyzję o zdystansowaniu się do tej osoby.
- To o drugiej stronie: „Boli, ale widzę, że to głównie czyjeś napięcie”. Co dalej? Mniej tłumaczenia się, oczekiwanie więcej klarowności i, być może, krótszy kontakt ;)
Jesli masz watpliwośc, skorzystaj z pytań pomocniczych: Co tu jest faktem, a co moją interpretacją? (wiem, to trudne)
Czy moja reakcja jest proporcjonalna do bodźca, czy jest odpowiedzią na stare historie? (też niełatwe)
Jaki następny krok poprawi sytuację tu i teraz? (wyjaśnienie, pauza, zmiana tematu, wyjście?)
Cytat Stachury zaprasza do uważności, nie do osądu. Jeśli coś mnie dotyka, niech to będzie zaproszenie do odrobiny ciekawości, wniesienia porządku w osobistych granicach i łagodności dla siebie. Bo „trafna strzała” może być także trafną wskazówką, pod warunkiem, że nie pomylimy jej z ostateczną prawdą o nas.
Wasza psycholog ❤
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz