Nagość nigdy nie jest wulgarna. Nagie ciało jest naturalne, podobnie jak reakcje, które wywołuje: zachwyt, podniecenie, pożądanie.
Tę przepiękną przypowieść o dwóch młodzieńcach znalazłam w internecie. Nie wiem, kto jest jej autorem. Ale myślę, że niesie ważne przesłanie dotyczące akceptacji siebie, swojego ciała oraz odczuwanych przez nas emocji.
Tak samo jak nie ma nic złego i wulgarnego w nagości, tak nie ma nic złego w emocjach. Nie ma złych i dobrych emocji. Wszystkie są naturalne, właściwe i ważne, bo dostarczają nam informacji o świecie i o nas samych, mówią o naszym wewnętrznym bogactwie.
Jeśli chodzi o nagość, to wulgarne mogą być jedynie nasze myśli, skojarzenia, znaczenia, jakie jej nadajemy. Czyli to, jak na ciało spojrzymy. Zaprzeczanie naturalnym reakcjom nie spowoduje, że one znikną. One jedynie zejdą "do podziemia", ulegną wyparciu, aby wrócić w najmniej spodziewanym momencie. Tylko ktoś, kto zna swoje ciało, jest w stanie zrozumieć jego reakcje, widzieć je i uświadamiać sobie, co oznacza również - móc je ukierunkować.
Bardzo podobnie jest, jeśli natomiast chodzi o emocje. Zły, niewłaściwy może być jedynie sposób ich wyrażania, taki, który krzywdzi innych ludzi i niszczy nasze z nimi relacje. Same w sobie wszystkie są w porządku. Tylko ktoś, zna swoje emocje, kto ich nie wypiera, nie zaprzecza, że je odczuwa, może mieć nad nimi kontrolę. A nawet nie tyle mieć kontrolę, co być z nimi w kontakcie.
Dobry psycholog Warszawa zachęca do polubienia i zaakceptowania swojego ciała i swoich odczuć - po prostu siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz